Istar


pestka


sprawiliśmy na wiosnę naszej ziemi drzewo
Stach je z miasta niósł trzy noce piecho ,
aż na skraj, gdzie niebo pola kradnie i nikt
go nie łaje, bo to przeca boskie tworzenie

nie było łatwo przekonać sadu, że
kapryśna wić rośnie na jabłonkę.
tłukły się konarami jakby szło o ziemię,
a przeca tyle ich, ile korzeni staje

mówią, że na wschodzie kwitną wiśnie 
co owoców nie dają. kwiat karmi ducha,
na głód trza samemu radzić. drzew nie 
sadzą. one same, z pestek. nie dla ludzi, 
dla mniejszych co nie uradzą zaorać. 
zebrać, żarno chwycić, mąki naważyć 
na bochen.

tośmy młodą przesadzili na jesień.
bliżej domu. ani ona rośnie, ani rodzi,
tylko kwiaty ma tak piękne, że więcej
z tego szczęścia jak z sytości.



https://truml.com


print