Kazimierz Sakowicz


obok nas


 
choinki rozebrane porzucone przed blokiem
gołe jak sen który przeminął
świecidełka schowane niczym marzenia
oczekują następnych świąt
 
Bóg się urodził w stajence
pasterze odeszli w niepamięć
a trzej magowie których archanioł prowadził
dary złożyli i gdzieś zniknęli
 
świat się nie zmienił
człowiek ten sam
niezmiennie tylko czas go ubiega
i budzi lęk odrzucenia
 
bo gdzieś w oddali na wzgórzu
przy ścianie płaczu wszystkich wieków
tuż obok stajni na gołej ziemi
stoi drewniany filar miłości
 
Bóg się rodzi umiera i zmartwychwstaje
szkoda że gdzieś obok nas


14.01.08



https://truml.com


print