zaczęłosięodjabłka


dzień matki


słodycz oddawało się miękko łagodnie
była wiosna pachniał sad zrywaliście rajskie jabłka
nawlekałaś je słowami na korale
tylko taką biżuterię dostałaś 
dwadzieścia jeden lat temu zabrane dziewiętnaście lat
wszystkie te rockandrollowe potańcówki
na których nie byłaś 
trzymając niedbale w ręce wietrzejący szampan
płacz do którego musiałać biec choć nie chciałaś

podarodzony oddech zawsze był powodem wyrzutu



https://truml.com


print