jacek rakoczy


Szafa


zabierz mnie do szafy
bo wśród wspomnień i płaszczy
poczuję szorstkość języka

pod głowę włożysz mi zwinięty gałgan
ze wspomnień znalezionych wokół
poczuję delikatność palców

przykryjesz mnie przykrótką kołderką
utkaną tęsknotą za codziennością
poczuje siłę nóg oplatających me ciało

pozostańmy wśród tego kolorytu ubrań
do świtu która przyjdzie niebawem
poczuje jak zasypiasz w moich ramionach



https://truml.com


print