Yaro


ze śmiercią mi do twarzy


za kurtyną nocy jak śmierć
światła zwiędłe
kładą się nadzieją

krzyże opustoszałe przez czas
zmieszane z palpitacją serca

modlitwy szczere

tylko nas zabrakło w kilka miejsc
słowa wierszem zaniosę na kolanach
pod próg świadomości

ze światłem popłynę
w otchłań samotnych nocy i dni
trzymaj miejsce nadejdę
z chwilą jak wielką niewiadomą



https://truml.com


print