Stary Wujek


Niegryzący graczy


Idę sobie przez boisko
jakieś zwierzę leci nisko.

Już się błyska, będzie pompa
A ja siądę dziś do kompa.   

W przygodówkę pociąć pora
Wyskoczyła na mnie zmora .

Oczy wytrzeszczyła, gębę otworzyła
Aż mi wyszła z nerwów żyła.
Po cóż stajesz mi na drodze?
- popatrzyłem na nią srodze.

Kły mi straszne pokazała
Jakby w trumnie gdzieś mieszkała.

Jam Drakula, pan Ciemności
Płyną w żyłach ci smaczności.

Pan Wampirem? Nie do wiary!
Chyba zwykłyś jest wikary!
Panie drogi idź pan precz!
Bo wyciągnę z pochwy miecz.

Nie bój nie bój, chłopcze drogi.
Wprowadzę Cię zaraz w stan błogi.

Jestem graczem, gram na kompie
Wrzucę w gówno Ciebie głąbie!

Jesteś graczem, było mówić?
To już nie chcę krwi Ci upić.

No i wracam już do domu
O niczym nie mówiąc nikomu!



https://truml.com


print