aPotem


z listów do męża który śpi


nasze piegowate córki
noszą sukienki w groszki
i kamienie w kieszeniach
z jakichś wyjazdów bzy jaśminy
i inne robactwo nie stanowią dla nich tajemnic
kiedy wpadają na górę wołają twoje imię
wprawiając boga w zakłopotanie

co wieczór długo rozplatam im włosy
do ziemi chowam modlitwy
mgielne opiłki na granicy dłoni
tsunami okruchów
 
tak im się kiedyś przyśniłeś
jakby cię wcale nie było
ale wiem że to rozumiesz



https://truml.com


print