zuzanna809


Każdy dzień próbuję oswoić


jak dzikiego kota
jesteś jedyny mówię

dlaczego lękiem
stroszysz sierść
mrucząc nieufnie

czułość zbywasz
machnięciem ogona

kocham cię i nie znoszę
za fochy wrogie milczenie

kto widział tak panikować
przy byle stuknięciu
nerwowo uciekać w ciemną noc

boję się że kiedyś nie wrócisz
i zostanę
bez szansy dotknięcia

błękitnego futra



https://truml.com


print