Yaro


on słucha


posadziłem drzewo
spłodziłem syna
świat na mnie się wypina

co takiego uczyniłem złego
pytam Boga
który słucha gdzieś daleko

na wysokościach
czas wypełnia puste miejsca
krok do wieczności
krok do gniewu
płonie świeczka

wmawiają że źle się prowadzę
chcę żyć zgodnie z zasadą

palcem na mnie wskazuje czas
dłuży się dzień jestem cieniem
drzewo życia rozwija się we mnie

syn odpłynie z portu
zostaną wspomnienia
i ta niedopita wódka
kawałek śledzia

bóg słucha a lud podły
gorszym się staje



https://truml.com


print