LadyC


Migawka III


Obserwowała go już od furtki. Stał w drzwiach z taką miną, że nawet wiedząc, że jej oczekuje, przez moment zawahała się
- a może wrócić?
- Chyba robię głupie miny – pomyślała pokonując kolejne etapy stromych schodów.
Nie pomogło. Stał z niezmiennym grymasem na twarzy póki nie zagadnęła go już z ostatniego stopnia - Będziesz bił czy wieszał?
Dopiero wtedy jego twarz nabrała wyrazu, który mógł zdradzać odrobinę radości.
Przecież od dawna wiedziała, że rzadko się uśmiechał. Ale od jakiegoś czasu ten dziwny cień pozostawał na jego twarzy coraz dłużej. Kiedyś znikał, kiedy wchodziła do ogrodu.



https://truml.com


print