Kraft


aż zawyję


nie widzisz nawet ja
słyszę dźwięk gasnącego światła
perspektywiczne bicie serca
i wszystko wykrzyczę ci w twarz

to nie jest żaden wiersz
tylko wyrzut z punktem odniesienia do gwiazd
przeciąg dotyku
niesiony krajobrazem z milczeniem w tle

doświadczam wewnętrznych trzęsień ziemi
chciałaś żebym świerkiem jedlił się do starości
ale nawet wybaczalnie przestały być trendi
nad talerzami sąd ostateczny

gdzieś w ogrodzie
pomiędzy czterema strofami szczerości
krążąc po strukturze oddechów
nieuchwytne drganie umysłu

tylko czekasz



https://truml.com


print