martaraczynska


Przyrośl (pocztówka z tamtego czasu)


Tyle nam zostało: rosa, krajobraz i światło.
Gdzie jest Rzym? albo: którędy do Wisły?
Ziemia garnki rodzi, nie słowa – może dlatego
od tylu wieków próbujemy się zrozumieć
wodząc palcem po wypustkach jak piersiach.
Sierpień osnuty dymem – mógłby w końcu stać się kobietą,
otworzyć i spopielić naszych dziadów, ojców
lub nas – tak, byśmy już nigdy nie wyszli z siebie
i nie odfrunęli do dziwnych krajów.
 
Na tyle jesteś prawdziwy, na ile gładkie są
wody Nidy, gdy się nad nimi pochylasz.



https://truml.com


print