jonasz


do nagiego kota


głaskałem kiedyś kota
głaskałem chociaż się wiercił
żmudna to była robota
aż go obrałem z sierści

patrzę nań teraz dumnie
wszak moje to autorskie dziecię
nic że postąpiłem durnie
bezlistną pod koniec jesień

a morał bo trzeba
jakiś się przecie należy
uchylasz komuś nieba
a on i tak ci nie wierzy



https://truml.com


print