Leszek Czerwosz


na granicy szaleństwa


niezatarte pragnienia
raz po raz wzburzają się przeciw
chronicznemu nosicielowi

słowa niepotrzebne
wycieram o brudną gębę
pełną frazesów

jak głęboko zapaść się można
w ciszy niepoliczalnych win
skąd nie ma powrotu



https://truml.com


print