AS
było jest nicością
właściwie mógłbym niejasno odlecieć. 
wystarczająco dni zarosły trawą 
i dostatecznie potrafię przemilczać 
jak brzozy, wietrzną związane omertą 
zanim wyrżnęli cały las na wzgórzu 
śmiertelnie długo całowałem drzewa; 
ognistym tchnieniem zarażałem cienie 
gdy z siekierami szalała wendeta 
odkąd gołębie poszły w dym, jest łatwiej 
oszukać niebo co kiedyś iskrzyło. 
nie trzeba dużo żeby złamać światło 
które pamiętam. nicością jest. było
https://truml.com