Yaro


gdy gwiazdy mówią dzień dobry


oddzielony szkłem
zsunięte zasłony
ciężkie powieki
opadają na ramionach silnych jak słowa

zamykam rozdział
jeszcze kompocik

czekam na poranną rosę
kilka godzin
zasypiasz
chwytam gwiazdy pod powieki i chowam
chwile skulone przy kominku
ogień gaśnie
do snu zaprasza zapachem krochmalona pościel



https://truml.com


print