Nieodgadniony


Lato dla mnie niemiłe


nie lubię lata
ono umysł drażni
prowokując obrazy
lubieżne w jaźni

słońce promieniami
skupia ziemię wokół
po lądzie gorącym
stąpam w amoku

płeć przeciwna wkoło
ponętny tworzy pejzaż
sporo widocznej skóry
na ciele sukienka

niekiedy wręcz pragnę
oczu nie odrywać
wyobraźnia ilustruje
co pod ubraniem skrywasz

czasem niemały dekolt
uwidacznia skrawek piersi
chciałbym rozpiąć stanik
wyrwać je z uwięzi

sukienkę podwinąć
ukazując uda nagie
ręce ku południu
wykonują manewr

po gołych łopatkach
przez gołe lędźwie
pod sukienką dłonie
czynią co zechcesz

pragnę cieleśnie
poczuć Twego środka
spotęgować liczbę
zmysłowych doznań

lecz tą imaginację
wyobraźnia stworzyła
nic prócz popędu
tutaj nie skrywa

nade wszystko uczucie
malować miłości obraz
dwa różne serca
a wspólna melodia

w obecnej chwili
umysł żądze tłamsi
a jeśli opór zniknie
i skorzystam z okazji?



https://truml.com


print