magda p


Banita


opuściłeś to miasto
o atmosferze gęstej
od wzlotów i upadków
gdzie gorset luterańskiej
surowości
rozpiera frywolna fantazja
 
 
czy tylko dlatego
że bałeś się żyć i umierać
na tym samym skrzyżowaniu dróg

 
dlaczego teraz
zamiast biec
i upadać ze zmęczenia
w zawsze rozwarte ramiona horyzontu
 
wracasz
kluczysz krętymi uliczkami



https://truml.com


print