Arti


dziś jutro pojutrze


sztuką kompromisów szepczę świadectwo
uświadamiasz sobie że pukam do drzwi
jak listonosz pogodnych dni
śmiało przechodzących w noce

na ustach masz jeszcze poranne cappucino
samotność i dialog z kroplami rosy
teraz kiedy tracisz grawitację
wreszcie można umrzeć z namiętności
nauczyłaś się wznosisz ptakami
zaczynasz rozumieć że świat jest zbyt mały
na to co mogę ci jeszcze ofiarować

w twoim spojrzeniu gra muzyka
to dla mnie
najpiękniejsze dźwięki pragnę o nie zadbać
już wiem ile dla mnie znaczysz
zadurzeniem bez osądzeń
zamiarem błękitu rozwianiem wątpliwości
pożądaniem zmysłowością odpoczynkiem
drogą w jedynie słusznym kierunku
wtuleniem w drzewo

zawsze i nie tylko ucieczkami w sen
nadaję ci imię

jesteś

tak głęboko
że głębiej się już nie da



https://truml.com


print