rafa grabiec


karma cię


oddychanie może być lustem
oddychać to czasownik

daj mi jeszcze jakieś piekło
poruszam się po czarno-białym niebie

grzesznik wciśnięty pod mankiety
kiedyś zapił jakąś miłość

widzę samotnych
czuję dźwięki zatrzaskiwanych drzwi

mijamy się na piętrze
rozmieniamy na drobne sobotnie wieczory
my
dopiero zaczynamy rozumieć powietrze



https://truml.com


print