Rebeka Sowa


to trudne do namalowania


rozwnięta jak przemysł mechaniczny
nad rzeką Perłową rozciągałam oczy by zamazać słońce
bawiłam się w siebie

conocny metro  sen
węzeł stóp odciśnięty na drodze która rozciąga się
do rozmiaru wrzasku chowałam pod poduszkę

nie udusisz mnie czarny Alibabo
nie takie numery z babą



https://truml.com


print