bosonoga - Gabriela Bartnicka


portret naszkicowany


w zakamarkach starego domu dziewczynka oddychała
śmiało. mogła udawać że jest uwięzioną księżniczką.
skazana na nieznane, szukała dużych cieni,
aby chyłkiem dokleić własny.
 
gdy zapukała do wymarzonej aespe, trzęsły się ręce i słowa;
wątpliwy sukces, pierwsza pod kreską. nie ma co rozpaczać –
skwitowała matka – mocne wrażenia nie dla ciebie.
 
od razu ją wyłuskał w głośnej grupie dziewcząt.
nie oponowała kiedy kupił obrączki -
była przecież nieśmiała



https://truml.com


print