Yaro


skąd jestem


obudził mnie koszmarny sen
przecież o sobie nic nie wiem
skąd i dokąd podążam
kilka dróg obok dwie ścieżki

zimna woda i ciepłe powietrze
zmieszane z pyłem ziemi
w błocie kąpię prawdę
zamykam rozdział skąd się wziął

oddechem strącam samoloty

skąd jestem czuję tak jak wy
należymy do tej samej matki
w głowie myśli snują się po mokrym mózgu
wyładuję się jak po burzy słońce



https://truml.com


print