jolka (Jolanta Steppun)


przepraszam


jestem słoniem trąbalskim
zapomniałam
 
że mam klucz
że jest klamka
i trzeba trzaskać delikatnie
bo po dwudziestej drugiej
panuje nocna zmiana
 
cisza na horyzoncie
nie pozwoliła na delikatność
do wszystkich świętych
- gdzie jest mój anioł stróż
 
kolejny wylewny wieczór
nie wiem czy wzięłam za mało
czy może za dużo drinków
obfitujących w metafory
 
wyszły spełnione erotyki
i kilka rozsądnych bzdur
których nie jestem w stanie rozsupłać
jak i wyliczyć wypalonych papierosów
 
nie chodzi o dzień i nie o noc
a życie pachnące cudzym szczęściem
kiedy przesiąka do szpiku
gdzie jesteśmy my
 
nie próbuj zrozumieć obcej
kiedy swojska zawodzi
a nos jest najlepszym doradcą
-  olej wszystkie moje wiersze
 
nie chcę wspinać się po schodach
jestem przyzwyczajona do upadku
nauczona powściągliwości
i niech tak zostanie
 
wyróżnienia nagrody krępują
język się zacina jak po wypiciu
zbędnych czterdziestoprocentówek
 
więc mówię Amen



https://truml.com


print