Arti


zapamiętale


rzeczy zaprzeszłych
niepotrzebną galerią suchych gałęzi
nie zostawiam sobie na pamiątkę

zaczynam dotykać palcami
ognia dłonie wędrują twoja skóra
płonie

zwierzątko

mówisz
dla kontrastu chwili
niewyimaginowany
opracowuję plan na teraźniejszość

przyszłość

przełamuj mnie dalej
a przy twoim stole
zapełnię wszystkie miejsca
od zmierzchu
po pocałunek o świcie



https://truml.com


print