drachma


bolesne skargi


w czerwcu żar lał się z nieba wszystkim dawał się we znaki
dyptam jesionolistny zapłonął
i usłyszałem głos w gorejącym krzewie
mówiłem mu żeby mnie zostawił w spokoju i odszedł
wraz z fazą wytwórczą - obietnicą artystycznego uznania
skoro całą pule miejsc zarezerwowano
na długo przed tym nim do swoich przyszedłem a swoi
mnie nie przyjęli krewni i znajomi królika
mieli moją osobę za nic podziwiali własny styl homerycki
gdy ja na oiomie umierałem trzy dni
w wyniku poparzeń



https://truml.com


print