. .


bez wzajemności


i do samego końca jeśli były jakieś próby
zerwania to teatralne bez rekwizytów czysty tekst
scenicznym szeptem może gdybym jak Grażyna Szapołowska
mogła wybierać między tangiem a bitwą na głosy zaufałabym aniołom
chociaż moralitet wydaje się dużym ryzykiem tylu ludzi znika za drzwiami
ani słuchu o nich ani widu ot spadające gwiazdki deszcz meteorytów
z majowego nieba wstyd mi kiedy tak łażę za nim wybaczam zdrady
kładę do łóżka podaję śniadanie

tak drogi czytelniku ten wiersz cię nie zatrzyma mówi o życiu
jak piosenka Edyty Geppert słychać go na ulicy i w szpitalu ma łatwą melodię
proste choć w kilku zwrotkach brzydkie słowa nucimy go sobie wszyscy

panów i panie którzy przyszli w togach
przepraszam za niefrasobliwość
na obronę mam tylko pęczek rzodkwiewek i stokrotki

miłość jest bezkrytyczna



https://truml.com


print