rafa grabiec


status nadużywania klawiatury


no i mam wiersz który umrze szybciej niż motyl
zaczyna się wyciskaniem soków z liter
kończy się winem rozlanym na pościel
                                                        ja

tam gdzie wylęga się fraza o miłości gramy jazz
synonim dawania to branie na potęgę  snów
alelleluja konstytucjom

wychodzimy z siebie może gdzieś się zakorzenimy
na przykład po drugiej stronie kłamstwa
ale kogo to istnienie mierzi

wyciągam szyję jak  żyrafa
po pokrzywdzony monopol na najmniejszy koniec świata
już jestem autostopem Boga



https://truml.com


print