banita


...


Ciemność...
nigdzie nie sięgał wzrok...
Ciemny pokój,
ciemność wokół.

Wszedłeś tam, gdzie ludzkie rządze
dają ulgę, tam, gdzie panował mrok.
Jedna w głowie myśl,
Jeden tylko cel,
Jedno pomieszczenie-
Ciemny pokój,
Ciemność wokół.

Mrok i zło wygrały.
Opętany wszedłeś tam. 
Ciemny pokój, a wokół...
dyszenia odgłos, 
piekielne bębny wygrywały przyspieszone tętna,
słuch, dotyk, węch...
tylko wzrok był niepotrzebny.
Ten dźwięk rozkoszy,
Ten bodziec rozkoszy,
Ten zapach unoszony z każdym następnym jękiem.

Ciemny pokój,
Ciemność wokół...
raj piekielny za kotarą.
Wygłodniałe bestie rzuciły się, żeby...
dotknąć, żeby zjeść, żeby wejść i 
zostawić w Tobie diabelskie nasienie.
I powędrowały setki rąk, 
tysiące mord, 
miliony rozłożonych nóg, a
płomień gorący oblał każde ciało, 
każdą dłoń, 
każdą część
by tylko poczuć woń, tylko smak.

Przyspieszyło tętno, serce zaczęło bić i 
liczyło się tylko to,
tylko jeden cel
spuścić do cna, emocjom odejść dać.
Otoczony, dotykany
stałeś tam i Ty...
W Ciemnym pokoju, 
w Ciemności wokół,
z Ciemnym umysłem,
opętany...nie było dla Ciebie ratunku.

Uniesieni w jękach i rozkoszy
diabelska ekstaza
w Ciemnym pokoju,
w Ciemnośći wokół.
Stali oparci o ścianę
w Ciemnym pokoju,
w Ciemnośći wokół.
Klęczeli
w Ciemnym pokoju,
w Ciemnośći wokół.
Jęczeli, klęczeli, krzyczeli, jęczeli, klęczeli, krzyczeli, dotykali, połykali...
gorzki rozkoszy i zepsucia smak.



https://truml.com


print