Wieśniak M


o przyciąganiu



 
świni się śni że biega po kwietnej łące

nurza się w kałużach błota
 
kwiczy  przy tym jak małe prosię 
gdy 
przychodzi nagle  ochota
na tytłanie resztek różowości
 
ryjąc wesoło bez celu
bo 
jest wreszcie na diecie i pości

a jednak 
 
chrząknie czasem  do zakręconej myśli
co ją natrętnie korci
by rzucić ten sen w cholerę
 
i powstać
 
z boczku kiełbas i połci
 
 
 
 
 



https://truml.com


print