moriana


Straszne nieporozumienie


A więc nieważna żagiew prawdy 
przez fakt niesiona bohatersko!
 
Cukier jej z solą przemieszały 
trzęsące ręce się, niepewne.
 
Struchlały grunt dał karle drzewo, 
drzewo zaś owoc nam sparciały;
 
nie mogłam przełknąć słodkiej wody, 
nie póki z oczu łzy się lały.
 
Strach przeforsował słoną „prawdę” –
prawdziwie straszną.
 
Stęchłą obawę ożywiłam,
nieprawdę jakże ważną!
 

Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/



https://truml.com


print