Arti


kiedy się pojawiasz


zabajony nie pukam
smakujesz bez pytania
wchodzę
w ciebie twoja nieobecność
dylematy cierpliwość i apostrofy
też mają swoje granice
karmisz
na północ od wschodu
księżyca terytorium tymczasowe
jak miłość w czasach zarazy
kolorowa dostaje skrzydeł
kiedy tylko się pojawiasz

nasze części ciała
ułożone w puzzle
to jest takie fantastyczne
a wtedy
chmury są jeszcze bardziej
odblaskowe mogę więcej
po drugiej stronie tu i teraz
smak magdalenek
początkiem sensu
i tylko wtedy kiedy się pojawiasz
nienazwana a jednak

w tobie

chcę żyć i umierać
aby być

za każdym razem głębiej



https://truml.com


print