cieslik lucyna


Męczy mnie taki stan


szczelnie okna zasłaniam
razi mnie słońce i męczy
gdy zmartwieniami styrana
na nic już nie mam chęci

wewnętrzną walkę toczę
dzień moim utrapieniem
tylko wieczory i noce
stają się ukojeniem

i wtedy jest mi lżej
choć snu za mało ciut
dlatego z przyczyny tej
tak szybko zwala z nóg

niejedna mam taki stan
lecz żadne to pocieszenie
udrękę tę dobrze znam
chyba tego nie zmienię

i żadne to przesilenie
zamykam żaluzje mrok tworzę
a gdy odejdzie zwątpienie
znów promyk powitam na dworze.

L.Mróz-Cieślik



https://truml.com


print