bosski_diabel


Z pytań, co u ciebie


właściwie nic się nie zmieniło. tracę
kolejną noc pod powiekami. budzi mnie
męcząca melancholia myśli. wzrok opieram
o sufit. jestem prorokiem swojego losu.

wypełzam po kolejny dzień spod znaku
tak daleko-tak blisko. około południa
starannie przeglądam kieszeń.
prawa kasztan. lewa smutek i oddalenie.
wewnętrznej nigdy nie potrafię znaleźć.

pod wieczór ciągle ten sam obraz.
ukryta twarz w dłoniach błagająca o dotyk,
pustynny język pragnie wilgotności ust.

z przeliczeń mi wychodzi że w procesie
na dochodzenie mamy najgorszy czas.
 



https://truml.com


print