bosski_diabel


W imię twoje, moje


niech się zaczyna

gdyby tak dniem dotknąć raz, mając w zanadrzu noce,
przekroczyć wszystkie normy. rozprostować zmarszczki,
rozjaśnić wzrok o kilka luksów. wyjść z codziennośći
na zewnątrz, dogonić horyzont, wykrzyczeć niebo.

wysupłałaś mnie z ludzkiego tłumu niezbyt późno
by zdążyć przed zachodem. oczy wędrują w głąb nas.
coraz głębiej ponad poziomy. odnoszę wrażenie
że jesteś promieniem, kontrastem dla szarości.

gdyby tak absyntem pod Łukiem Triumfalnym
zamknąć ustami świat zewnętrzny, imieniem twoim z moim.



https://truml.com


print