RENATA


po nitce do poscriptum


ktoś coś powiedział
zaroiło się w głowie
wyrosła z rękawa 
osiadła na ustach
 i poszła sobie 
 
na językach zastyga 
treść wczorajszego dnia 
rzucony okruch tworzy pomost
tą plotkę łap 
 
to płotka to pchełka 
to zazdrość 
skacze 
z ust do ust
wypluwa słowa 
miesza z błotem
 
zęby obgryzły mnie 
do krwi 
oglądam się zdziwiona 
a ty
oblizujesz moje kości
patrząc w oczy skapujesz miodem
ktoś musi umrzeć 
przypadkiem mogę to być ja 
 
więc ja i ci 
do mi 
i wy 
zakładamy maski
a i tak znamy swoje twarze 
od środka



https://truml.com


print