Nevly


równonoc... czyli było nie minęło


wiem że tam jesteś
nawet gdyby cię nie było
konfiturą na sercu

czekam coraz zimniej
z wyspy skarbów brak odpowiedzi
nasz jacht dryfuje na rogu życiowych
aspiracji w szklance wody
lecz wciąż z ostatniej fotki
patrzą na mnie twoje oczy
po brzeg świdrujące spienione

fale
budzę się niewyspany
obraz rzeczywistości na zawołanie
przywołuje do pionu

wstaje nowy świt
a ty wciąż boisz się ciemności



https://truml.com


print