krsto


drewniana kładka


nie dotykaj mnie
srebrnym patykiem
księżycu
nie pójdę za tobą

wiem
jestem lunatykiem
lecz mam w sobie
lęk wysokości

nie stanę
na żadnym z twoich
dachów
porośniętych mchem
brzęczących złotówek

odejdź ode mnie
srebrzysty widzu
nie jestem aktorem
w twoim teatrze

byłem statystą
wnosiłem lichtarz
w którym pogasły
wypalone świece

książę pyzaty
okrągły na twarzy
masz chude słowa
i nogi i serce

śpię tak długo
nie budź mego spania
wejdę z tobą tylko
na drewnianą kładkę

Świder,25 lutego 2013



https://truml.com


print