Mirosław Ostrycharz


* * *


Noc świerszczami się kołysze.
Bzu pobliski wonny krzew
szelest liści wtapia w ciszę.
Droga mroczy się wśród drzew,
noc świerszczami się kołysze.
 
Płyną znikąd ćmy puszyste
w połyskliwą szyby miedź.
Dal się grąży w mgły srebrzyste,
pająk w ciemność rozpiął sieć,
płyną znikąd ćmy puszyste.
 
Czerń pulsuje mgłą przestworu,
w mroku obco śni się klon,
ponad ciemną ścianą boru
skrzy się gwiazd w pustkowiu strwon.
Czerń pulsuje mgłą przestworu.
 
Noc świerszczami się kołysze.
Księżyc jaśnią srebrnych smug
mylne znaki w stawie pisze,
cień mój idzie w dal bez dróg,
noc świerszczami się kołysze.



https://truml.com


print