Jaro


Pan jest jej pasterzem


`
gdzieś ni nuty ni dźwięki ni światło
zamykane w ciemnych oczodołach
do wieczności przechodzi się gładko
smutek latami zatacza koła
 
ciepłym śpiewaniem niesie otuchę
płynie melodią w nowe przestrzenie
 bal u posejdona zabrał duszę
 i odleciała razem z jej cieniem

człowieczy los zanuciła słowa
zagubionym którzy tam dotarli
kiedy głos z życia zabrała choroba
nie zamilkł  w ciszy z krainy zmarłych



https://truml.com


print