Askar


(Moja) Nie-boska Tragedia


zostały zmarznięte
samotność przymarzła do kolan
łzy zamieniła w sople
lód przebił pokiereszowane serca
 
wychowane przez
powszechną nieobecność
oczy zamknął
szczery porcelanowy uśmiech
 
płakały żywą wodą
przybite do ściany
słowa pacierza rozdzierały
nadzieje jednym strzałem
 
katyńska egzekucja
w potylicy ciężki ołów
smutnej dziecięcej nienawiści
pustka martwych myśli
 
krzyczały obietnicą
ust brudnych zdradzone
przez złudzenia
osób trzecich
 
oddychały szarym powietrzem
osamotnione przy chrzcie
przeżartych gardeł
wysokoprocentowym alkoholem
 
z nimi mamo czuję
że powinienem cię kochać
dobiłaś mnie
brakiem miłości
 



https://truml.com


print