Nevly


wstęp do prologu


niefrasobliwy z różą w zębach
okolicznościowo na niby
już pani nie podglądam

kupiłem jabłko pełne głodnych myśli
pani pozwoli
teraz podaruję je przez okno
z widokiem na dom życząc smacznego

pani usta staną się natchnione
wtedy
zaczerpnę z nich do końca świata

to najlepsze zapewnienie
na jakie mnie stać



https://truml.com


print