Wojciech Jacek Pelc


pofałdowanie czyli równe leżniki czyli o wyższości snu nad jawą


trzy kobiety we mnie często dyskutują
dyskutują o mnie
długo się zgadzają lecz na koniec kłócą
kłótnią egzaltują ja zaszczepiam spokój w korze

płynę małą łódką kajakiem może
płynę bardzo równo ale
nie trafiam do wejścia
podczas burzy po niej uporczywie też nie tonę

najpierw się rozpędzam kilka kroków
starcza potem wyskakuję i nie spadam wcale
nawet na podłogę równoleżnik biegnie
w butach nie pytam o drogę

cieszy mnie świadomość
cieszą braki wpływów



Żuławka Sztumska - lipiec 2011



https://truml.com


print