artur wirkus


Ateistycznie spoglądając


Może to oczywiste, a może to wyłącznie przypadek,
że wstając rano wierzymy, że dzień się zaczyna...
ale czy kosząc trawę nie zbieramy łupieżu świętych,
którzy krwawo odcisnęli stopę w historii...
Mimo skrajnej oczywistości
księżyc wciąż pozostaje zimną bryłą
pozbawioną duszy i nieba...
a to w połowie nawet nie jest 
niezdefiniowany przedsionek piekła
we wszechświecie astralnych nieporozumień...











30 stycznia 2013



https://truml.com


print