Jaro


Zanurzenie


Na co dzień był jak łódź podwodna,
skryta w głębinach czekając na wynurzenie.
To i tak zawsze oznacza morską wodę na czole
i  kołysanie, czyli zmiany, do tego nie bez wysiłku.
 
Wszystko przez gotycką dziwkę w czerwonych majtkach,
bez których nie potrafił oddychać świeżym powietrzem.
Zakochanie zawsze przychodzi nierozumnie,
bez ostrzeżenia włazi pod skórę swobodnym dreszczem.
Irytujący dla otoczenia wrzód na mózgu faceta,
który gada o sercu i duszy.
No i te rozwalające kwiaty, które wyrzucała do śmieci,
jak tylko wyszedł.
 
Wydaje się, że zderzenie materializmu i romantyzmu ma zawsze jeden koniec.
Tak naprawdę ma dwa -  jak zwykły, prosty kij.
On w zanurzeniu zmarnuje życie, będzie lubił rzeczy związane z marynarką, takie jak klapy i kołnierze oraz statki nabijane w butelki.Ona za niedługo stwierdzi, że już jest za późno.
 Martwa od zawsze,  z wyrytym przez ostry makijaż
życiorysem na pomarszczonej twarzy.
 
Można się  uśmiać, ale to ciągle nieprzegadany temat.
Wystarczy się lekko zanurzyć.



https://truml.com


print