ike


jedź na jeżu


kulbaczyła hossa jeża
chociaż kąsał niemożebnie
i zupełnie nie dowierzał
że mu ktoś na grzbiecie siednie

lecz wytrawna amazonka
dzierżąc palcat w silnej dłoni
za nic miała bunt stworzonka 
jeż nie umiał się obronić 

już dosiadła ściąga wodze
stępa rusza kłus wymusza
ostrogami bodzie srodze
piekła nie ma hulaj dusza

myślałby kto że bezkarnie
jeżyk stał się łatwym łupem
choć pod hossą skończył marnie
zdążył wbić trzy kolce w dupę



https://truml.com


print