Florian Konrad


Burdizzo



jeszcze kilka lat temu potrafiłem udawać mężczyznę
wędrowałem po wyimaginowanych dróżkach
napotkanym kloszardom rozdawałem pięciozłotówki
i butelki z fioletową wódką
 
z czasem przyrosłem do ciebie. lina w pępku
nieznane dotąd bezpieczeństwo
 
lęgły się w nas toksyny
(przepis na nieopętanie: szczypta magii, dwie garści soli
zmieszane z jadem grzechotnika
potem razem z prądem, do wnętrza)
 
chwile, jak ziarna wpadały w ziemię
wyrastały pokrzywy
 
kładę się na wznak, by przeczekać resztę życia
patrząc jak świat kurczy się
ucieka w ciemny kąt
 
boję się z tobą rozmawiać
 
2012- 2013



https://truml.com


print