Nevly


trudnopalne


gdzie im do zmysłów a niby kobiety
bezwstydem plądrujace rozporki
nadzianych na widelec własnej bezradności

bezliczne
z licami co nigdy nie płoną
płyną lodami jedzonymi na połysk
przez podniebienia łase na białko
rozkochane w portfelach facetów
którym wydaje się że są

na dziesięć w skali galerianek
idą na całość

sodomia
jak mawiał dziadziunio



https://truml.com


print