Magdalena Dudek


żałoba


mówią
nic nie ginie w przyrodzie
czarny dachowiec rzuca cień
jak kot z obrazu hogartha
nie chodzą własnymi drogami

my rzucamy słowa na wiatr
wszystkie krzesła stoły komody
zbyt mało do umeblowania
miłości nienawiści
i wszystkie alama-koty
tylko w ustach poprawne
politycznie

wiatr ciągnie korowody słów
na smyczy na drugą stronę
ulicy
parzysto- kopytnie

po moich przejęzyczeniach
płaczę
w zamkniętym pokoju pedanta
samotnych pomiędzy
echem a obojniactwem

/z tomu "Prze-języczenia, 2008/



https://truml.com


print