Wojciech Jacek Pelc


Narodziny. Marienburg Januar A.D. MMXI


jest poniedziałek i jest zima. nocą
przyszedł nowy śnieg. teraz się puszy
jeszcze nie sprasowany podeszwami turystów.

najpiękniej robi to między murem, a zamkiem
wysokim, tam prawie widać jak cisza
wyłania się zza zakrętu i ciemnej

czerwieni. na średnim czterej krzyżowi
bracia odpoczywają od fleszy.
komnaty pozamykano. chcę dzwonić,

dzielić się kilkusetletnim milczeniem,
lecz najpierw wracam do ciszy.
pragnę zobaczyć jak wychodzi i stawia

pierwszy krok.



Głogów - styczeń 2011



https://truml.com


print